Nie ma to jak poczuć wiosnę i dać sobie w kość...
Ale o tym zaraz:)
Najpierw przypinka, które zrobiłam jakiś czas temu (są jeszcze 3 inne, ale jak to u mnie bywa bez zdjęć:), się nadrobi)
Przyznaje się bez bicia nie jest to mój pomysł:( a szkoda, bo byłabym wtedy bardzo twórcza:P Widziałam, gdzieś, kiedyś w internecie takie zdjęcie z czymś takim podobnym i tak mnie jakiś czas temu tknęło aby zrobić cosik podobnego. Powiem Wam nakombinowałam się aby to jakoś poprzytwierdzać i chyba każda ma inaczej przytwierdzoną głowę i kończyny...:( kiedyś obmyślę jakiś patent, bo co jakiś czas mnie ciągnie żeby jedną zrobić:)
A oto ona, niczym nimfa wodna przypinkowa laleczka:)
A mój weekend zaczął się od piątkowego wieczoru z Filipem w naszej filharmonii.Grali uczniowie ze szkoły muzycznej (nie filipowej)
Troszkę przeraża mnie fakt, że rozpoznaje już niektóre utwory muzyki poważnej:/, bo ja i muzyka poważna to tak raczej nie współgramy...
A to Filip i krzesła w sali koncertowej:)
Chciałam Wam też pokazać jedyne możliwe zdjęcia Lolki i Yosheego:)
Lolka nie wychodzi sama na dwór, bo Yoshee jak praktycznie każdy akita nie toleruje innych zwierząt i zdarzyło się, że trzy kotki sąsiadów, które przychodziły na podwórko i obsikiwały nam drzwi leżały zmemłane rano na podwórku... Przyzwyczajenie Nory i Yoshhego do siebie zajęło nam ponad rok:)
Yoshee poluje za samochodem i myśli, że go nie widzę:)
A tak poza tym to mnie w sobotę wzięło na sprzątanie, bo ciepło, bo okna można pootwierać... no więc się wzięłam, błysk zrobiłam, okna umyłam i ręce mi do d... wieczorem sięgały:) A jak odpisywałam wieczorem na mejle to mi się przysnęło...
A dzisiaj w planach był Chojnik:)
W dwie godziny wdrapaliśmy się na górę i stoczyliśmy w dół...
...i chyba w główkę mi trochę przygrzało słoneczko...
Przyjechaliśmy, padłam na podłogę koło laptującego na fb męża i zasnęłam:)
No a teraz fotorelacja:)
A to zdjęcie jest szczególne, bo przyjezdni, którzy wchodzą na Chojnik raczej o tym nie wiedzą:) Na czarnym szlaku jest przejście w szczelinie skalnej, dla Filipa cytuje "przeżycie roku":) Także wszystkich chętnych przez nie przeciągnę:)
A jak jest w szczelinie widać trochę na filmie:)
Mój telefon służył za latarkę i przy okazji się nagrało, bo lampa inaczej nie działa:)
A na koniec podziękowania:)
Czytam pocztę a tam komentarze z wiadomością o wyróżnieniu:)
Pierwsze dostałam od Lore Art
Uzasadnienie Lore Art było BARDZO miłe:)
Wyróżnienie wygląda tak
Drugie wyróżnienie dostałam od MAGARO-art
Wyróżnienie wygląda tak
Dziewczyny dziękuje bardzo, ale tradycyjnie nie będę dalej nikogo wskazywać. Nigdy nie potrafię wskazać tych blogów. Zawsze mam takie poczucie, że jak nominuje jakieś 3, 5, 7 czy ile tam jest w zasadach blogów to inne "znajome" i lubiane blogi są poszkodowane:( i że twórcom tych blogów jest przykro:(
Tak wiem chore rozumowanie, ale tak mam.
To tyle na dzisiaj:)
Ktoś wytrwał:) ???
Laleczka śliczna:) a wypad wspaniały:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńśliczny zwierzyniec ;)
OdpowiedzUsuńAle ta lala fajna!Zabawna taka trochę.
OdpowiedzUsuńWypadu aż zazdroszczę! A pieska masz cudownego!Marzę o tej rasie ;)
Wytrwałam z chęcią przeczytałam, a tak apropos to ręce zawsze sięgają d....:P.Moje kocio ostatnio poszło w długą 3 dni jej nie było ,dzieciaki oczywiście ryk, no więc kazałam im iść jej poszukać, znalazły a szczęścia nie było końca!!! Buziaki
OdpowiedzUsuńZapomniałam o najważniejszym, czupiradło jest świetne:)
UsuńLaleczka cudna, świetny pomysł, a wypadku tylko pogratulować, świetnie pędzony dzień
OdpowiedzUsuńtwórcza to Ty i tak jesteś:)
OdpowiedzUsuńa Twoje dziecko widocznie też jest twórcze ale w innym kierunku:)
a wiesz, ja na Chojniku byłam 1,5 roku temu, na początku ciąży. jejku zachwyciła mnie ta okolica i zazdroszczę, ze wy ot tak sobie mozecie wyjść i iść w góry:)
Jest wiele pięknych miejsc w Polsce, ale ja nie wyobrażam sobie nie mieć widoku z okna na Chojnik, Śnieżkę i Śnieżne Kotły:)
Usuńi tego Ci zazdroszczę:)
Usuńjak byłam w waszych okolicach przez cały tydzień kombinowałam co by tu można zrobić, żeby się tam przeprowadzić, niestety nic konstruktywnego nie wymyśliłam.
na pocieszenie ja dziś sprzątam:)
OdpowiedzUsuńwoooooooooow to sie nazywa post :)
OdpowiedzUsuńwytrwalam i musze przyznac, ze az mnie naszlo na jakis wypadzik :) zdjecia super no i domyslam sie, ze dzien byl mega udany :)
no a takich widokow z okna tylko pozazroscic :)
laleczka swietna no i gratuluje wyroznien!
slodka przypinka :)i piekne widoki :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę zamieszkania w takiej okolicy
OdpowiedzUsuńMasz rację ,jest masę cudnych miejsc w Polsce.
pozdrawiam
Piękna okolica i śliczne zwierzaczki - aż "zazdraszczam" :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
http://krokusowysutasz-ewa.blogspot.com/
Laleczka jest przesłodka,pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńaleś się rozpisała- widać, ze zmęczenie już odeszło!
OdpowiedzUsuńa zdjęcia szczelinowe super, zazdroszczę, bo ja jedno wiem na pewno: grotołazem nie będę- byłam raz w przecisku i dziękuję! no i teraz to już bym się nie zmieściła... he, he...
extra laleczka i extra wycieczka
OdpowiedzUsuń