Podglądacze:)

czwartek, 19 stycznia 2012

Muffinland

Nowa broszka...
Powiedzmy nowa broszka z nowej kolekcji:)
Są jeszcze naszyjniki, inne broszki, kolczyki i bransoletki tylko nie ma aparatu, który by dobre zdjęcia zrobił:( Od jakiś 11 postów prezentuje Wam zdjęcia z telefonu...
Tak więc broszka oto ona:)


Się za pieczenie wzięłam dzisiaj...
Z tego nic nierobienia trzeba było coś w końcu zrobić:)
Powstały muffinki:)
Tylko jak to u mnie bywa nastąpił przerost formy nad treścią:)
Za dużo ciasta, za małe foremki i powstały kulfony:)


Pewnie i tak szybko zniknął, więc kto by się ich kształtem przejmował:)
Pamiętacie o candy??:)))
12 dni jeszcze zostało:)

14 komentarzy:

  1. Śliczna broszka i jakie apetyczne mufinki,czekam na resztę kolekcji,pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo fajna!!! a zdjęcia i tak są dobre:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Broszka śliczna, a takie kulfony smakują najlepiej. Ja najczęściej piekę muffiny bananowe z kawałkami gorzkiej czekolady. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Broszka urzekająca! Zabieram jednego kulfona,bo wygląda prze-smacznie i uciekam do szydełka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj tam, marudzisz, kulfony są na pewno są smakowite. Broszka jest przecudnej urody także! :)

    Zapraszam na nurrgulowe candy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Baaardzo fajna brocha, a kulfoniaste wyglądają smakowicie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. na dobrą sprawe to kulfony są lepsze bo wieksze :D mniej sie człowiek nachodzi żeby sie najesc ;)
    a broszka śliczna :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Kulfony nie kulfony, najważniejszy smak :)
    A broszka fajowa.

    OdpowiedzUsuń
  9. Broszka fajowa a mufinki wyglądają smakowicie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Broszka zwalila mnie wprost z nog! Cudna jest,bajkowa,idealna:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Brocha świetna, bardzo lubię takie połączenie kolorów. A babeczki na pewno pycha :)

    OdpowiedzUsuń
  12. kształt muffinek się nie liczy :)
    one zawsze są smaczne i to jest najważniejsze ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziękuje za pochwały pod adresem broszki:)
    A kulfony zyskały aprobatę męża i zniknęły... dość szybko:)

    OdpowiedzUsuń