163, 164, 165, 166 to misie, a raczej numery misiaków.
Mam mała manię numeruje wszystkie, które robię i tak zatrzymałam się na numerze 166 :)
Czy to dużo?
Nie wiem, ale się robią już następne :)
Misie są chyba moją ulubioną odskocznią od biżuterii.
Zdjęcia tych są paskudne a to dlatego, że robione na szybko i z fleszem. W sumie flesz w ostatnich dniach jest nawet wskazany, bo niestety światło na dworze zdjęciom nie służy, a ja leniwa jestem i namiotu rozkładać mi się nie chciało... a że misie dzisiaj wybyły do sklepu w Szklarskiej Porębie, bez zdjęć pamiątkowych obyć się nie mogło :)
Oto one :)
Dużo, dużo! :) Skoro do Szklarskiej pojechały, to jest szansa, że po całym świecie się rozjadą :)))) Sympatyczne bardzo :))))
OdpowiedzUsuńOj no nie wiem, nie wiem ;)
UsuńWażne by szybko znalazły nowe domy :)
Wspaniałe misie :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję Kasiu :)
UsuńPozdrawiam :)
Jakie słodziaki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń