Dawno mnie tu nie było:) Jakoś brak czasu na pisanie u siebie, chociaż muszę przyznać, że pewien czat blogowy bardzo mnie wciągnął:)
I z tej okazji ogromne, serdeczne pozdrowienia dla
Gochy
Tak się teraz miotam między testami, castingami, malowaniem itp
Chyba trzeba będzie jednak pójść do jakiejś pracy:( Straszna jestem, wiem. Wielu ludzi modli się wręcz o pracę, a ja się zapieram nogami i rękami. W piątek zadzwoniła pani i zaprosiła mnie na rozmowę z sobą i z panią G. do największego molocha w dolnośląskim (chyba nawet w Polsce)
Nie lubię takich ogromnych hoteli i wiem, że gdybym zaczęła w nim pracę zatraciłabym się w jego atmosferze i pracowała po 12 godzin. Już tak było...
Wczoraj natomiast testy miałam:) Testy polegające na dyktowaniu tego co poniżej:
Za tydzień jadę na rajd. Mąż zakończył karierę w Czechach ja zaczynam:)
Adam jedzie na Rajd Rzeszowski. Musi podgonić punkty rajdowe, więc startuje nie ze swoim kierowcą.
A ja tymczasem w odwiedziny do pewnej przemiłej
pary:)A żeby ładnie w poście było to ostatnio motyle mnie w sypialni nawiedzają:)
Jednego zmasakrowałam telefonem, znaczy aparatem telefonicznym:)