8 marca i moje pierwsze warsztaty :)
Chociaż trudno to nazwać prawdziwymi warsztatami, bo polegało to głównie na tym, że kto chciał mógł do nas podejść i zrobić sobie kwiatka a z kwiatka broszkę, opaskę czy co kto chciał.
Dużym plusem całej imprezy była możliwość rozstawienia stoiska :)
Mimo nawet sporego rozreklamowania impreza wypadła dość miernie jeśli chodzi o frekwencje... gdyby odbyła się 14 w dniu otwarcia Reala to pewnie byłby szał, ale z drugiej strony stricte materialnej (no muszę przecież zarabiać) to za warsztaty zapłacono od godziny, materiałów prawie nie straciłyśmy a i sprzedać się trochę udało. Brutalnie trochę napisane ale ściemniać nie będę :D
Troszkę zdjęć, resztę można zobaczyć na fb
A ja jak zwykle, nieświatowa jestem, o niczym nie wiedziałam!:(
OdpowiedzUsuń