Podglądacze:)

poniedziałek, 15 sierpnia 2011

X Mogul Zelezne Hory 2011

Skoro tu zaglądacie to może rzuciło się Wam w oczy, że jedną z moich pasji są rajdy samochodowe. Weekend spędziłam w czeskim przepięknym miasteczku Chrudim, w którym to odbyła się kolejna eliminacja Rallye Cup 2011. Na mecie X Mogul Zelezne Hory 2011 zajęliśmy 43 miejsce w generalce na 50 załóg na mecie i 75 na starcie. Wynik nie jest powalający, ale rajd po pierwsze wyjątkowo trudny, po drugie jaki samochód taki wynik. Na pierwszym OS-ie, który wydawał się najłatwiejszy, po drodze migały nam samochody porozwalane po rowach, co już pokazało, że kolejne odcinki też zbiorą swoje żniwo. Pogoda zmienną była i ruletka oponiarska zaliczona. On-board do rewelacyjnych nie należy, bo kamery coś szwankowały:(
Sydoniu tylko się nie śmiej z dyndającej głowy!!! 


I  nie ma to jak zaatakować biedną, zgrzaną, przepoconą pilotkę miętoszącą w gębie jakąś wyschniętą bułkę z głodu po całym dniu do zdjęcia. A teraz zdradzę Wam najlepszy sposób na odchudzanie:) Ubieramy się w niepalny, nieprzepuszczający powietrza rajdowy kombinezon, balaklawę i kask na głowę, wsiadamy do nagrzanego, stojącego w słońcu samochodu (już nawet nie musimy jechać, wystarczy stać:)) i czekamy na efekt wytapiania się tłuszczyku:)


Na koniec efekty dźwiękowe, które serwował nocami kierowca cieniaska:) Film bez obrazu, nagrywany w środku nocy, polecam wysłuchanie tych 40 sekund, dla zadziwiających efektów dźwiękowych:)


Gdyby ktoś się pytał to szumi deszcz, bo okna na maksa otwarte, a chrapie i zgrzyta zębami Majkos:)

3 komentarze: