Świerzbiło mnie niemiłosiernie jakby wyglądały kolczyki sówki
I tak od rana się kręciłam, motałam, wierciłam, aż w końcu zrobiłam:)
Na wzór moich breloczków powstały kolczyki:)
I podobają mi się:)
I już robię następne:)))
A wczoraj na szybko powstały bransoletki dla filipowej koleżanki z klasy, bo na wycieczce w sklepiku z pamiątkami pewna pani z naszej wycieczki brzydko się zachowała...
A na wycieczce byliśmy w Pałacu w Jedlince
I w parku linowym "Czarodziejska Góra Relax"
No i McDonaldzie (tak wiem śmiech na sali, ale wpisali w plan wycieczki i weź tu dziecku wytłumacz, że nie... i tak głupio było, bo klasa zero została w autokarze, bo rodzice zabronili, a klasa 1 i 3 poszły na wątpliwą wyżerkę)
Sóweczki odjazdowe, a cóż to za wycieczka szkolna bez McDonald's? Dzieci byłyby zawiedzione. U nas w szkole też niestety to się praktykuje. Młoda dama będzie zadowolona z bransoletek.
OdpowiedzUsuńWycieczka odbyłaby się pewnie bez tego, gdyby nie to, że w planie napisano "na życzenie fast food"... bez komentarza dosłownie... dzieciaki potrafią czytać i egzekwowały... bo przecież było napisane
UsuńPo pierwsze muszę mieć te kolczyki! W której galeryjce będą? już je zamawiam! i koniec i kropka i tupię nogami!!!
OdpowiedzUsuńpo drugie z McDonaldem nie wygrasz. Ja na pierwszej wywiadówce próbowałam (grzecznie przedstawić argumenty przeciwko obowiązkowi odwiedzenia fast foodu na wycieczce szkolnej) ale rodzice omało nie zabili mnie śmiechem: Czy Pani zdaje sobie sprawę jak oni na TO czekają??? Ten teatr to moglibyśmy sobie podarować, ale makdonalda nie!
Od tej pory nie odzywam się wcale, grzecznie daję pieniążki i życzę smacznego ;)))
Odp na komentarz mailem:) Dostałaś?
Usuńsóweczki są rewelacyjne :D
OdpowiedzUsuńKolczyki sowki sa swietne!!! A McDonalds'a sama lubie od czasu do czasu, wiec sie dzieciom nie dziwie :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa też lubie...
UsuńKolczyki są czadowe:)
OdpowiedzUsuńKolczyki super. Rodzice klasy 0 trochę przesadzili żeby zabronić dziecku zjeść w McDonald i takie bidne musiały siedzieć w autokarze.
OdpowiedzUsuńNo wszystkie się prawie na zawołanie głodne zrobiły...
UsuńSówki zrobiłaś świetne!
OdpowiedzUsuńA rodzicom zerówkowiczów, trzeba było zrobić zdjęcia ich pociech z poprzyklejanymi buźkami do szyby... No i co, że niezdrowe? W domu i tak dostaną po paczce chipsów i telewizję do oglądania, gdy rodzice zajęci będą... :(
Sówki są genialne! Bransoletki zresztą też :)
OdpowiedzUsuńSówki-rewelka-czy dla mnie też możesz zrobić?Plissss.
OdpowiedzUsuńKasiu jutro skończę kolejne pary, zamieszczę post i jeśli Ci się któreś spodobają to napisz proszę mejla:) Jeśli wszystkie będą bee to zrobię takiej jakie chcesz:)
UsuńŚliczne sówki! Ja też zaliczam się do grona miłośników fast foodów, więc tym bardziej maluchom się nie dziwie ;)
OdpowiedzUsuńJa mam czasami chcicę na Mc
Usuńsówki są rewelacyjne i piekne bransoletki:) wycieczka widzę, że bardzo udana:)) pozdrawiam Viola
OdpowiedzUsuńOsowieć można od samego patrzenia!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń:)))))))))
C_U_D_O!!!!!
A bransoletki z biedronką i żabką moje córci, która jak widzę, jest w podobnym wieku bardzo się podobały, więc i koleżanka na 100% zachwycona.
:)
fantastyczne! a mc donald.. coż, już ktoś napisał, że zazwyczaj to główny i najważniejszy punkt wycieczki
OdpowiedzUsuńśliczna ta focia w lusterku :DDD aż mam ochotę się zerwać i w tę paskudną, deszczową noc gonić tam do Was na przytulaski :DDD
OdpowiedzUsuńsówki tez śliczne!!!
Tuuuuuuuuuuuuuuli:D
UsuńSówki rewelacja!
OdpowiedzUsuńPiękne sówki, cudne :)))
OdpowiedzUsuńKolczyki sówki - pomysł w dychę. Masz je na uszach na tym zdjęciu w obrazie tj. chciałam powiedzieć w lustrze? Pani ze sklepiku dajemy czerwoną kartkę. O MC mam takie zdanie : "raz na rok" co oczywiście nie jest do końca dobre bo moje dzieci nie jedzą często śmieci, ale za to pobyt w tej wątpliwej świątyni smaku uważają za święto i jest wielkie WOW! :(
OdpowiedzUsuńNa uszach mam te http://4.bp.blogspot.com/-ySVgCjpB8vk/Tzj0qDAEkgI/AAAAAAAACQg/Dxwz9wzgP9Y/s1600/DSC01608.JPG
UsuńA to nie pani ze sklepiku tylko pani która była z nami na wycieczce, jednocześnie pracownica szkoły i babcia jednej z dziewczynek
A Filip to twierdzi ze MC jest niezdrowy, ale owczym pędem jak wszyscy to i on
Sówki rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńA McDonalds to u nas też stały element wycieczek szkolnych... Chociaż od czasu do czasu też lubię....
SOOOOOWYYYYY....... aaaa........ umarłam! Cudo!!!
OdpowiedzUsuńKolczyki boooskie:)
OdpowiedzUsuńPiekne to sowy, ładnie motasz tym szydełkiem nie ma co
OdpowiedzUsuńMoi na szczęście z McD tylko lody, i tylko z polewą czekoladową... więc mam spokój ( nie to zebym nastawiała, po prostu nie lubia i już...). Poza tytm u nas w szkole tego się raczej nie praktykuje... i jakos wszyscy się zgadzają- odmieńcy jacyś:-)))
OdpowiedzUsuńa sówki sa przepiekne!!!
Sowy superaśne!
OdpowiedzUsuńPałac również, uwielbiam takie miejsca, przeważnie są położone w pięknych parkach...
Co do MD, to jak raz czy dwa razy do roku dzieciaki tam pojadą to nic się nie stanie :))
Sówki extra, dobrze że dałaś upust swej wenie:-)
OdpowiedzUsuńA bransoletki boooooskie, zakochałam się w tej z żabką:-)
pozdrówka!!
sówki są urocze!! :)
OdpowiedzUsuń