Podglądacze:)

sobota, 16 lipca 2011

Borowice, czyli gitarą i...

 Jestem dopieszczona i rozkoszująca się jeszcze brzmiącą w uszach muzyką:)
Przepis na udany weekend:
- 3 koce
- po min 2 bluzy na głowę
- łąka w Borowicach



 

Chciałam dodać 2 moje filmiki, ale jak zwykle blooger odmawia współpracy ze mną:( A na dobranoc miała być Renata Przemyk śpiewająca o sennych koszmarach tak żeby Wam się nie śniły...
ehh... nic to... jak się nie da, to się nie da i tyle
Dobranoc:)

2 komentarze:

  1. Bylam w Borowicach dziewiec lat temu i wspominam bardzo mile :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Byłam - podziwiałam zarówno ze sceny jak i z polany ;)) niezapomniane wspomnienia!

    OdpowiedzUsuń