Ostatnio jakoś tak się rozpisywałam, więc dzisiaj zamilknę:)
Biedronka chińska bo fioletowa (śliwkowa według tego co na metce napisali) - jakoś nie przewidziałam chęci robienia biedronek i czerwonej wełny nie kupiłam...
Żółw jaki jest każdy widzi...
Janioł krzywy prototypowy...
Janioł prostszy, bo drugi...
I to co czasami można znaleźć w tzw cyfrowej głupawce jak leży na oczach i w zasięgu rąk...
Naszła mnie ochota na robienie zabawek... hmmm...
Ale świetne te zabawki! Chińska biedronka taka polska jednak, bo Twoja. TE ostatnie fotki to takie artystyczne.
OdpowiedzUsuńWszystko świetne, ale anioły super :)
OdpowiedzUsuńW biedronce zakochałby się z miejsca mój Potomek (też Filip :) ). Dla mnie wygrywają Anioły - dlatego, że nie są takie jak wszystkie. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńGenialne i zabawne :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe. A biedronka jest najlepsza. Zapraszam do mnie na wymienke słoneczną
OdpowiedzUsuńhttp://aniajura.blogspot.com/2011/07/dzis-post-peen-fajnych-rzeczy.html
Pozdrawiam.
doszła mi paczka z wygranym candy, dziękuję!!! - w zasadzie to doszło już dużo wcześniej, tylko że mnie nie było w domu. Niebawem wszystko pokażę na blogu, dzięki!!! :*
OdpowiedzUsuńJanioł krzywy - mój faworyt!
OdpowiedzUsuńrewelacyjne maja minki wszystkie trzy maskoty :)
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo za te pochwały, aż się zawstydziłam i zarumieniłam:)
OdpowiedzUsuńjeżeli one wszystkie wyszły spod Twoich łapek to chylę czoła:) rewelka!:D
OdpowiedzUsuńŚliczna biedrona :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w moim candy :)
Janioł jest de best! :D
OdpowiedzUsuńJaniołki - pierwsza liga!
OdpowiedzUsuńPrześliczne te twoje włóczkowe cudaki, szczególnie zauroczyła mnie fioletowa biedronka, no i oczywiście anioł a la matrioszka - sama wykorzystałam już ten motyw w niejednej swojej pracy, a wciąż mnie zachwyca. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń