Rączki świerzbiły i powstała kolejna spinka
Wiadomości bojlerowe są takie, że nie mam bojlera a tym samym ciepłej wody w kranie:( Jestem do granic zmęczona, zasypiam tam gdzie w danym momencie siedzę. Wczoraj odbyło się sprzątanie łazienki po raz drugi, bo zanim można było zdjąć to ustrojstwo trzeba było wypuścić wodę i cały kilkuletni syf nagromadzonych osadów wodnych chlupną na podłogę rozbryzgując się po ścianach...
Także mój bojler wygląda tak:
Co nie mniej ni więcej oznacza odchudzenie portfela....
Więc dla poprawy nastroju upiekłam sobie ciasto z agrestem.
Trzymaj się dzielna Kobieto!!! Będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńA spinki Ci wychodzą obłędne :)
Pozdrawiam cieplutko!
Spinka bardzo ładna :) u mnie też problemy z wodą - tylko lejącą się z sufitu...
OdpowiedzUsuńręce opadają.
No i masz babo placek :)
OdpowiedzUsuńBojler masakra :( współczuję, no a ciacho mniam, mniam na prawdę smaka mi zrobiłaś....ślinka cieknie. Co do spinki to wszystkie mi się podobają,masz do nich ręki i tyle:)
TAK!!!!
OdpowiedzUsuńdobry pomysł....
zrobię pleśniaka z porzeczkami;)))
spineczkę też bym sobie zrobiła, ale mnie przerasta;)))
Uściski;D
Dziękuję;)
Takie zdolne ręce coś przerasta???!!
OdpowiedzUsuńSydoniu bredzisz!!!
Stanowczo protestuje!!! Jajca widziałam, podziwiałam i to jest dopiero sztuka:))
Ściskam:*
hehehe...
OdpowiedzUsuńte drobniutkie koralisie???;) już widzę jak skaczą po stole niczym pchełki z ADHD;D
ooooo... nie...
dziękuję;P
wolę jajca, nie uciekają;)
Ale jaja jak to jaja naturę delikatną mają i o uszczerbek w postaci zgniecenia nie trudno:P
OdpowiedzUsuń;D
OdpowiedzUsuńa ja mam naturę ślimaczą, i wolę nieruchliwe jaja od rozbieganych mini koralików;D
i właśnie to wzbudza mój podziw, że ktoś jednak okiełznuje (i to z jakim efektem) owe pchełki;)
Spinka superaśna! A i ciasto pycha. Jest plus: teraz będziesz miała znów na parę lat spokój - kupisz nowy bojler, to prędko nie wysiądzie. A i łazienka posprzątana na błysk!
OdpowiedzUsuńpiękna broszka, placek mniam.
OdpowiedzUsuń