W środę chłopaki jadą na Rajd Świdnicki:)
Weekend odbył się pod znakiem testów rajdówki
Było różnie...
Koło było szybsze od samochodu...
Ale ogólnie testy bardzo udane, bo właśnie wyszły problemy z dystansem i szpilkami. Ogólnie dobrze, że na testach a nie na rajdzie.
Zapraszam na naszego rajdowego fb
A dzisiaj to jeszcze trzeba
-nakarmić dziecko
-odebrać oklejenie samochodu
-odebrać naklejki "dla kibiców"
-pojechać na lekcje skrzypiec
-zapłacić ubezpieczenie samochodu
-pojechać na warsztat z oklejeniem
-sprawdzić zamówienie koszulek
-ponaglić panią od koszulek
-wyprać i wysuszyć balaklawę
-nie zwariować z mężem podnieconym rajdem
-wyczarować lub rozmnożyć pieniądze (jakieś 2000)
-nie zapomnieć, że do życia potrzebne jest jedzenie...
Także bez tworzenia dzisiaj będzie:(
Oooooooooo,tylko czegos nie zapomnij;-)
OdpowiedzUsuńGłowy własnej;)
UsuńMyślałam ze to tylko u mnie tak zwariowanie,pocieszam sie ze u ciebie też :)
OdpowiedzUsuńJa pierniczę, ale z tym zachodu...
OdpowiedzUsuńjak to? cały ten rajd to dopiero twórcza sprawa!
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia w wykonywaniu kolejnych zadań, coby dzień był jednym wieilkim pasmem sukcesów;)
OdpowiedzUsuńA nie, bo ja z nim siedzę na lekcji skrzypiec:) i dzisiaj to nawet nagrałam jak grają z panem Łukaszem razem:)
OdpowiedzUsuńNo ja już w domu, więc zadania wykonane:) i nie pytajcie się czy szybko jeżdżę samochodem...
OdpowiedzUsuńNo to teraz czas na odpoczynek
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcie :)
OdpowiedzUsuń